stycznia 22, 2018

Rybnik od kuchni (dosłownie)

Zacznijmy od tego, że to będzie moja osobista opinia, z którą nie każdy musi się zgadzać. Dodatkowo podzieliłam odpowiedź na dwie części: posiłki i desery

Posiłki:
1) Cynamonka - naleśnikarnia podająca sałatki, pierogi, naleśniki obiadowe i na słodko, desery, ciepłe napoje i koktajle, a w okresie świątecznym (polecam) gorącą czekoladę. Lokalizacja na deptaku, bardzo łatwa do znalezienia; wnętrze bardzo przytulne ale przestronne; miła obsługa... Czego chcieć więcej?




2) Pierogarnia pod Aniołami - jeśli chcesz zjeść pierogi na słodko, obiadowe (lub jakiekolwiek inne) smakujące jak w domu - to idealne miejsce. Osobiście kocham zarówno pierogi stamtąd, jak i wystrój. Jedynym problemem jest ilość miejsc (szczególnie w porze obiadowej, a przecież są jeszcze dwie inne pierogarnie!). Położona również przy deptaku, bardzo łatwa do znalezienia dla klientów poszukujących takich smaków...




3) Z ogórem czy bez - najlepsze zapiekanki jakie kiedykolwiek miałam okazję jeść. Każdy znajdzie jakąś dla siebie. Porcje są naprawdę duże (ale spokojnie, można zamówić mniejszą) w przystępnej cenie i przy miłej obsłudze. A lokalizacja (kto by się spodziewał) również na deptaku sprzyja odwiedzinom wielu głodnych osób...


No dobra, trochę za bardzo się rozpisałam, a nie wspomniałam nawet o Kartofelku, Sękatej i wielu innych (ale je też polecam)... Żeby więc za bardzo nie przeciągać, przechodzimy dalej.
Kawiarnie (desery): 1) Lili - kawiarnia na rynku, którą pokochałam za tiramisu zawsze na nowo podbija moje serce różnymi ciastami i deserami. Kawa oczywiście też jest świetna, ale jak pomyślicie o szarlotce z lodami albo o serniku z ciepłym musem malinowym... och, zdecydowanie warto się skusić.





2) CieKawa - schowana pomiędzy budynkami, zaraz obok deptaka, a jednak nie taka tłoczna. Kawa z czekoladą tam, albo herbata na zimno to coś o czym w wakacje marzy każdy. Zdecydowanie polecam!



3) Gateau - urocze miejsce, w którym sprzedają (uwaga, uwaga) bezy, ale nie byle jakie! Śmietana, beza, wiórki czekoladowe... czy to przepis na szczęście? Jak dla mnie - tak. Znajdziecie je (oczywiście) na deptaku, w okolicach bazyliki.



Może dla bezpieczeństwa tych miejsc nie podam dokładniejszych lokalizacji (gdzie ja bym miała chodzić jak wszystko będzie zajęte?!). Mogę jednak z czystym sercem polecić każde z nich (byliśmy w nich ze znajomymi tyle razy, że powinniśmy dostać jakieś karty stałych klientów!).


- Emilia

1 komentarz:

  1. Ostatnio byłam w Cynamonce na naleśnikach i były pyszne!!

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Co my robimy na matfizie...? , Blogger