lutego 11, 2018

Wycieczka na Halę Boraczą

Jeśli trzeciego października w godzinach porannych (choć w sumie bliżej południa) spojrzelibyście na drogę prowadzącą ze stacji kolejowej w Węgierskiej Górce do ośrodka na Hali Boraczej, zobaczylibyście grupę ponad trzydziestu osób (28 uczniów + 3 nauczycieli) dzielnie pokonujących ponad dziesięciokilometrową drogę w lekkim deszczu, ale z uśmiechami na twarzach, by na miejscu móc lepiej się poznać i spędzić miło czas poza szkołą.

Po dotarciu na miejsce zostaliśmy przydzieleni do pokojów, dostaliśmy chwilę na ogarnięcie się (jakby to było możliwe) i ponownie zebraliśmy się w grupę, tym razem na stołówce (ku zadowoleniu naszych żołądków). Po (o dziwo) dobrym obiedzie (na wycieczkach zazwyczaj są słabe - a tu szok) uczestniczyliśmy wszyscy w zajęciach integracyjnych, poprowadzonych przez panią pedagog. Było przy tym dużo zabawy i śmiechu, a całość zakończyliśmy wspólną grą w mafię (tak, zabiliśmy nauczycieli, ale naprawdę byli podejrzani!). Wieczorem odbyło się ognisko, po którym mieliśmy czas wolny na integrację we własnym zakresie.

Następnego dnia po śniadaniu posprzątaliśmy, spakowaliśmy się i gotowi na kolejny dzień wrażeń ruszyliśmy w drogę powrotną. Tym razem (chwała Panu) nie musieliśmy iść aż tak daleko, inne klasy przyjechały na wycieczkę zostawiając nam autobus, co skracało nam drogę o kilka kilometrów. Główną atrakcją tego dnia było zwiedzanie Muzeum Browarnictwa w Żywcu (bez degustacji oczywiście). Osobiście uważam, że zorganizowane ciekawie i bez zbędnego nakładu informacji. Po chwili wytchnienia wróciliśmy do autobusu i zatrzymując się tylko na szybki obiad w McDonaldzie szczęśliwie dotarliśmy do Rybnika.

Wycieczkę chyba wszyscy uważamy za udaną i nie możemy się doczekać kolejnej.

- Emil

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Co my robimy na matfizie...? , Blogger