stycznia 29, 2018

Co znajdziesz w 1F?

Co znajdziesz w 1F?


Klasa 1F to jeden wielki mix osobowości. Pomimo tego, że znamy sie zaledwie pół roku wiemy o sobie całkiem sporo. Oto co możecie znaleźć u matfizów:
- członek Zespołu Tańca Ludowego w Rybniku "Przygoda" czyli nasza Emilia,
- uzależniona od zakupów i od kosmetyków- Julia (czyli ja),
- młoda artystka, fotograf, zdobywczyni wielu nagród - Ala,
- Amerykanin, który w wieku kilku lat przeprowadził się do Polski,
- dwóch weganinów,
- dwóch dżudoków,
- taki co trenuje street workout i mało mówi,
- pan i pani Potter,
- taki co mógłby już napisać maturę z angielskiego na 100%,
- taki co rzadko kiedy bywa w szkole,
- wojskowego,
- czterech Michałów,
- dwóch takich dobrych z matmy, że nudzi ich rozszerzenie,
- wielu wspaniałych aktorów,
- kilku informatyków zawsze służących pomocą,
- i wiele innych wspaniałych osobowości, których nie sposób opisać.


Podobny obraz

stycznia 27, 2018

5 ciekawostek o muzyce

5 ciekawostek o muzyce
1. Jeden z utworów, o całkiem ciekawym przekazie, zapisał się w historii jako kompozycja o najdłuższym tytule: The Sad But True Story Of Ray Mingus, The Lumberjack Of Bulk Rock City, And His Never Slacking Stribe In Exploiting The So Far Undiscovered Areas Of The Intention To Bodily Intercourse From The Opposite Species Of His Kind, During Intake Of All The Mental Condition That Could Be Derived From Fermentation”. To dokładnie 305 znaków.


  • 2. Utwór „House of the rising sun”, grupa Animals nagrała w rekordowym tempie. Zespół miał bardzo ograniczony budżet, a co za tym idzie – czas spędzony w studiu musiał zostać ograniczony do absolutnego minimum. W rezultacie kompozycję nagrano w 15 minut.

3. W 1998 roku, w Indiach, utwór "Tirchi Topiwale" stał się tak popularny, że władze kraju nakazały policji karać grzywną w wysokości 50 rupii (1 Pln = 16.044 INR), każdego kogo złapie się na publicznym przyśpiewywaniu utworu.

4. Badania przeprowadzone na 1050 amerykańskich i europejskich muzykach i piosenkarzach, aktywnych w latach 1956 - 1999, potwierdziły, że muzycy rockowi mają szczególne predyspozycje do umierania młodo. Średni wiek zgonu ustalono na 42 lata - dla artystów z USA i 35 lat dla muzyków z Europy.

5. Węgierski muzyk Franz Liszt, zmęczony fanami, którzy notorycznie prosili go o przesłanie puklów swoich włosów, kupił sobie puchatego psa. Od tej chwili za każdym razem, gdy ktoś prosił Liszta o taką pamiątkę, ten ochoczo zgadzał się, a pupil kompozytora dorabiał się kolejnego łysego placka...

- Julia

stycznia 23, 2018

Zimowe hobby

Zimowe hobby
Gdy nadchodzi zima jedyna rzecz, której nie mogę się doczekać to wyjazd na narty. Co roku od 5 lat wyjeżdżam z tatem do Włoch do różnych miejscowości. Poza samym zjazdem trasami uwielbiam od czasu do czasu spojrzeć na krajobraz, który znajduje sie przede mną i zrobić pare zdjęć.
 Włosi zwykle są bardzo rozmowni i pomimo, że nie znam języka zawsze można sie dowiedzieć czegoś ciekawego.
Uwielbiam tam wyjeżdżać, czuję się tam jak w domu.

Tutaj załączam kilka moich zdjęć z Włoch dokładnie - Madonna di Campiglio:






-Julia

stycznia 22, 2018

Rybnik od kuchni (dosłownie)

Rybnik od kuchni (dosłownie)
Zacznijmy od tego, że to będzie moja osobista opinia, z którą nie każdy musi się zgadzać. Dodatkowo podzieliłam odpowiedź na dwie części: posiłki i desery

Posiłki:
1) Cynamonka - naleśnikarnia podająca sałatki, pierogi, naleśniki obiadowe i na słodko, desery, ciepłe napoje i koktajle, a w okresie świątecznym (polecam) gorącą czekoladę. Lokalizacja na deptaku, bardzo łatwa do znalezienia; wnętrze bardzo przytulne ale przestronne; miła obsługa... Czego chcieć więcej?




2) Pierogarnia pod Aniołami - jeśli chcesz zjeść pierogi na słodko, obiadowe (lub jakiekolwiek inne) smakujące jak w domu - to idealne miejsce. Osobiście kocham zarówno pierogi stamtąd, jak i wystrój. Jedynym problemem jest ilość miejsc (szczególnie w porze obiadowej, a przecież są jeszcze dwie inne pierogarnie!). Położona również przy deptaku, bardzo łatwa do znalezienia dla klientów poszukujących takich smaków...




3) Z ogórem czy bez - najlepsze zapiekanki jakie kiedykolwiek miałam okazję jeść. Każdy znajdzie jakąś dla siebie. Porcje są naprawdę duże (ale spokojnie, można zamówić mniejszą) w przystępnej cenie i przy miłej obsłudze. A lokalizacja (kto by się spodziewał) również na deptaku sprzyja odwiedzinom wielu głodnych osób...


No dobra, trochę za bardzo się rozpisałam, a nie wspomniałam nawet o Kartofelku, Sękatej i wielu innych (ale je też polecam)... Żeby więc za bardzo nie przeciągać, przechodzimy dalej.
Kawiarnie (desery): 1) Lili - kawiarnia na rynku, którą pokochałam za tiramisu zawsze na nowo podbija moje serce różnymi ciastami i deserami. Kawa oczywiście też jest świetna, ale jak pomyślicie o szarlotce z lodami albo o serniku z ciepłym musem malinowym... och, zdecydowanie warto się skusić.





2) CieKawa - schowana pomiędzy budynkami, zaraz obok deptaka, a jednak nie taka tłoczna. Kawa z czekoladą tam, albo herbata na zimno to coś o czym w wakacje marzy każdy. Zdecydowanie polecam!



3) Gateau - urocze miejsce, w którym sprzedają (uwaga, uwaga) bezy, ale nie byle jakie! Śmietana, beza, wiórki czekoladowe... czy to przepis na szczęście? Jak dla mnie - tak. Znajdziecie je (oczywiście) na deptaku, w okolicach bazyliki.



Może dla bezpieczeństwa tych miejsc nie podam dokładniejszych lokalizacji (gdzie ja bym miała chodzić jak wszystko będzie zajęte?!). Mogę jednak z czystym sercem polecić każde z nich (byliśmy w nich ze znajomymi tyle razy, że powinniśmy dostać jakieś karty stałych klientów!).


- Emilia

stycznia 21, 2018

Nasz dzień

Nasz dzień
Po dłuższej nieobecności mamy dla was coś specjalnego!

Przygotowałyśmy (bardzo) amatorski film przedstawiający nasz typowy dzień. Świetnie się bawiłyśmy kręcąc go. Kamera w klasie wywołała spore zaciekawienie, niestety nie możemy się podzielić z wami wszystkim co nagrali nasi znajomi, gdy tylko dobrali się do kamery, ponieważ nie chcemy pokazywać ich twarzy.

I już bez dalszego przedłużania, mamy nadzieję, że film wam się spodoba. Miłego seansu :)

stycznia 20, 2018

Jak się poznałyśmy - historia krótka

Nasza historia zaczyna się, gdy pewnego dnia jeszcze w podstawówkach, wszystkie trzy pomyślałyśmy "A może pójdę do Powstańców...?" po czym wcieliłyśmy ten plan w życie.

W ten sposób, po zdaniu egzaminów i ogłoszeniu list przyjętych (o Panie! DOSTAŁYŚMY SIĘ) ktoś stworzył grupę klasową, ktoś inny zaproponował spotkanie przed rozpoczęciem roku i nagle bum! Jestem mega zestresowana w Focusie bojąc się podejść do grupy ludzi, która była moją klasą gimnazjalną. No ale cóż... podeszłam. Okazali się nie być wcale tacy straszni, a nawet niektórzy z nich byli mili.

Ale stop. Co to? Jakaś blondynka stoi wycofana! Tak nie może być! Jeśli ja dałam radę to chyba trzeba pomóc też innym. Zaczynając rozmowę już wiedziałam, że się dogadamy... I co? Jesteśmy nagle w połowie pierwszej klasy liceum, a to stworzenie (Alicja tak btw) jest jedną z moich najlepszych przyjaciółek. Zabawnie.

Z Julią było łatwiej. Jakoś tak nagle w drugiej klasie (gimnazjum oczywiście) wbiła się do naszej ekipy (składającej się jeszcze z Madzi i Anety - biolchem i human *wrr*) i już tak została. W sumie to nawet dobrze - żaden inny człowiek (oprócz mnie) nie ma tak idealnie głupich pomysłów, które oczywiście realizujemy.

Mam nadzieję, że nie zanudziłam was powyższą historią. Do kolejnego postu!



- Emilia

stycznia 19, 2018

Książki warte przeczytania (wypchajcie się seriale)

Książki warte przeczytania (wypchajcie się seriale)
Książki, jak i seriale, które trafiają w gusta są kwestią indywidualną. Każdy lubi co innego i co innego mu się podoba. Spróbuję jednak zebrać tu "stertę" książek mogących trafić jak największej liczby naszych czytelników (czyli was). Mam nadzieję, że znajdziecie tu coś dla siebie!

+ "Złodziejka książek" Marcusa Zusaka to absolutna klasyka (omawiana w gimnazjum), którą może nie każdy polubi, ale przynajmniej powinien spróbować. Opowiedziana z ciekawej perspektywy historia dziewczynki żyjącej w czasach II wojny światowej. Akcja i bohaterowie wciągają w ten świat całkowicie, sprawiając że choć na moment zapomnisz o tym gdzie jesteś i że nie musisz uciekać przed bombardowaniami.





+ "Ostatnie życzenie" Andrzeja Sapkowskiego to początek sagi o Wiedźminie, polskiej fantastyki na światowym poziomie! Osobiście to dzięki tej części postanowiłam zagłębić się w ten świat i trzeba przyznać - utknęłam w nim na dobre. Bohaterowie jak żywi, z wiedźminem Geraltem na czele, przeprowadzą cię przez ten świat pełen magii, wszelkich stworów i wielu niebezpieczeństw ale też pomogą zrozumieć na czym polega nasz (i ich) świat.



+ "Dziewczyna z pociągu", której autorką jest Paula Howkins to książka idealna dla fanów thrillerów psychologicznych. Od początku trzymająca w napięciu aż do samego (jakże zaskakującego) końca, z powodu którego przez kilka kolejnych godzin miałam problemy z ogarnięciem rzeczywistości (mówię poważnie - szok).





+ "Dziewczyna z Brooklynu" napisana przez Gulliame Musso to kolejny kryminał, który spowoduje mentalną niezdolność do życia, gdy już dotrzesz do zakończenia. Burząca podstawowe przekonania książka zostawi cię z rozważaniami w stylu: czy na pewno znam osoby, którym ufam?





+ "Trylogia Niezgodna", której autorką jest Veronica Roth to pozycja obowiązkowa dla każdej nastolatki. Wątek miłosny, bunt (nie tylko nastoletni), przyjaźń, dochodzenie do tego co jest prawdą i poznawanie siebie. Brzmi jak przepis na dobrą książkę, nie sądzisz?



+ "Mały książę" Anto to książka zarówno dla najmłodszych, jak i starszych czytelników. Nieważne kiedy ją przeczytasz zachwycać będzie Cię wciąż na nowo. Wiele znaczeń, które zrozumiałe są gdy już swoje przeżyjesz sprawią, że na twarzach czytelników pojawia się szok - jak ja mogłam tego nie zauważyć? Tak wiele ważnych myśli - tak mała książka.



Myślę, że na ten moment tyle książek wystarczy. Powyżej znalazły się kryminały, książka dla nastolatków, coś z fantastyki i coś dla dzieci (ale nie tylko). Mam osobiście nadzieję, że któraś (choć jedna) się spodoba (bo nie każę czytać wszystkich oczywiście - no, chyba, że ktoś chce).


- Emilia

stycznia 18, 2018

Sposób spędzania wieczorów - seriale vol.2

Sposób spędzania wieczorów - seriale vol.2
Dzisiaj przychodzę tu, aby przedstawić wam kolejną dawkę tak uzależniającej rzeczy jaką są seriale. Tak, napisałam uzależniającej, gdyż znam wiele osób, które bez zobaczenia kilku odcinków tygodniowo nie mogą wytrzymać. Postaram się przybliżyć wam 5 seriali, innych od tych, o których pisała już Julia. Pewnie większość z was zna je już, lecz może o niektórych jedynie słyszeliście i potrzebujecie odrobiny zachęty by jednak zacząć je oglądać. Bez zbędnego przeciągania, zaczynajmy.


1. "SHERLOCK" serial BBC
Najprawdopodobniej mój ulubiony serial na całym świecie. Kolejna, ale inne niż wszystkie,  adaptacja słynnych przygód jeszcze słynniejszego Sherlocka Holmesa. Akcja umiejscowiona jest w czasach współczesnych, konkretniej w dwudziestopierwszowiecznym Londynie i jego okolicach. Wspaniała obsada głównych ról doskonale dopełnia pełną zwrotów akcji fabułę. Podczas oglądania nie można się nudzić. Serdecznie zapraszam do oglądania.




2. "THE CROWN"
Kolejny serial umiejscowiony głównie w Londynie, tym razem początkowo w latach czterdziestych dwudziestego wieku.  Opowiada on historię nie tylko królowy Elżbiety II, ale także najważniejszych osób i zdarzeń związanych z koroną brytyjską. Nie zrażajcie się motywem historycznym, serial jest na prawdę ciekawy.



3. "PRZYJACIELE"
O tym serialu słyszał już na pewno każdy. Umieszczam go tutaj nie po to, aby go wam przedstawić lecz jedynie o nim przypomnieć. Jeżeli jeszcze go nie widzieliście, to gdzie byliście przez ostatnie 24 lata? To klasyk przez duże K. Jego bohaterowie potrafią rozbawić mnie o każdej porze dnia i nocy, was na pewno też.



4. "BELFER"
Jestem zazwyczaj dość sceptycznie nastawiona do polskiego kina, szczególnie seriali. Zazwyczaj ich jakość nie jest zbyt wysoka. Jednak "Belfer" stanowi wyjątek. Pierwszy sezon z 2016 roku zaskoczył całą publikę jakością polskiej produkcji. Okazało się, że i my potrafimy zrobić dobry kryminalny serial ze złożoną fabułą i niebanalnymi bohaterami. Uwierzcie mi, że oglądając nie pożałujecie.



5. "TRZYNAŚCIE POWODÓW"
Nie nazwałabym moim ulubionym serialem, jednak podobał mi się. Był szczególnie interesujący ze względu na tematykę jaką porusza. taśmy, które przechowują prawdę o zdarzeniu i powodach, dla których (Hannah - ich autorka) popełniła samobójstwo. Serial nie przeszedł bez echa w mediach, wywoła wiele kontrowersji. Sadzę, że to dobrze, że ktoś w końcu poruszył ten temat. Nie polecam jednak oglądać go tym, którzy nie skończyli jeszcze 16 lat oraz osobom wrażliwym.




-Alicja

stycznia 17, 2018

Seriale młodzieżowe na zimowe wieczory

Seriale młodzieżowe na zimowe wieczory
Zima w pełni, wkrótce ferie, brak motywacji do wychodzenia z domu. Zatem przychodzę z pomocą. Oto lista seriali, dzięki którym spędzisz bezproduktywnie swój wolny czas.

1. Stranger things
Jeśli jeszcze nie słyszeliście o tym serialu - gdzie wy byliście przez ostatnie miesiące?
Ten serial to już klasyk i według mnie bardzo przyjemnie sie go ogląda. Ja sama z chęcią zobaczę go jeszcze raz.


2. Dark
Niemiecki serial w klimatach Stranger Things. Osobiście obejrzalam go w dwa dni (bardzo mnie wciągnął) i byłam bardzo nim zaskoczona. Jedyna uwaga z mojej strony to trzeba się bardzo skupić oglądając go i zapamiętać szybko postacie, bo można się pogubić.



3. Atypowy
Całkiem świeży serial Neflixa. Przedstawia podboje miłosne pewnego autystycznego nastolatka. Nieźle się uśmiałam oglądając go. Bardzo bym chciała, żeby był troche dłuższy.



4. The end of the f***ing world
Nietypowy i może trochę kontrowersyjny typ. Niezwykła i nierealistyczna opowieść ale pofantazjować nie zaszkodzi. W sam raz na zimową nudę.


5. Skam
Dla odmiany coś nie od Netflixa ale wciąż coś dobrego. Serial troche dłuższy niż jeden sezon,  jednak odcinki są dużo krótsze niż 40 min jak to jest zazwyczaj. 4 sezony, 4 przyjaciół, 4 historie. Serial porusza różne aspekty życia nastolatków i przyjemnie się go ogląda zwlaszcza w towarzystwie przyjaciół.


A jakie są wasze sposoby na zimowe wieczory?


-Julia

stycznia 15, 2018

Szkoła od podszewki

Szkoła od podszewki
Dzisiaj chciałam wam pokazać wnętrze naszej szkoły. Pisałyśmy już co nieco o 1LO w Rybniku ale nie miałyśmy okazji przybliżyć go. Dlatego zapraszam do zobaczenia naszej małej galerii zdjęć.

widok na klatkę schodową z korytarza na drugim piętrze


mniejsza klatka schodowa pomiędzy drugim a trzecim piętrem


półpiętro pomiędzy drugim a trzecim piętrem mniejszej klatki schodowej


widok z korytarza na trzecim piętrze przy szkolnym klubie


-Alicja

stycznia 13, 2018

Wybuchowi "Powstańcy" - pożar dachu szkoły

Wybuchowi "Powstańcy" - pożar dachu szkoły
Wiele osób już pewnie słyszało, że w ILO w Rybniku wybuchł pożar. Spokojnie, nie jest to sprawa ostatnich dni. Stara, kochana szkoła miewa się bardzo dobrze. Obecnie nawet lepiej, właśnie zaczyna się dość gruntowy remont budynku.

Chciałam jednak przypomnieć starsze dzieje, a szczególniej wydarzenie z dnia 23 stycznia 1981 roku. Wtedy to wybuchł pożar na strychu szkolnym. Obecnie jest to przestrzeń, gdzie mieszczą się klasy 300+ i biblioteka, a również pokój telewizyjny, o którym nie można zapomnieć.







Tak dokładnie opisuje to zdarzenie strona szkoły:


"W czasie pożaru ewakuacja młodzieży przebiegała bardzo sprawnie, uniknięto popłochu i nie było wypadku, mimo że zagrożenie było znaczne. Do 27 czerwca młodzież uczyła się w IILO na drugą zmianę. Matura pisemna 11-12 maja odbywała się w salach Teatru Ziemi Rybnickiej, a ustne egzaminy przeprowadzono w odbudowanej części szkoły. W nowym roku szkolnym 1981/1982 zajęcia odbywały się na dwie zmiany w wyremontowanych pomieszczeniach. Jednocześnie trwały prace budowlane." 






Z opowieści absolwentów można się dowiedzieć, że początkowo wszyscy byli pewni, że jest to tylko próbny alarm, przez co nie wybuchła panika. Wiadomo też, że dym było widać nawet na rynku. Wielu uczniów na widok palącej się szkoły miało łzy w oczach. Wszyscy powstańcy pomagali później w remoncie budynku. 

Przyczyny pożaru nadal nie zostały wyjaśnione. Powstało wiele pogłosek o mniemanych przyczynach, lecz wszystkie to jedynie efekty ludzkiej wyobraźni. Wygląda więc na to, że sprawa ta na zawsze pozostanie tajmenicą szkoły...




-Alicja

stycznia 11, 2018

Gdzie spędzić wolny czas w Rybniku?

Gdzie spędzić wolny czas w Rybniku?
Już trochę czasu spedziłysmy przechadzając się po rybnickich uliczkach i nieraz zdarzyło się, że chciałyśmy zrobić coś ciekawego. Więc szukałyśmy. Poza oczywistymi miejscami jak Focus Mall czy Plaza przygotowałyśmy dla was listę atrakcji jakie oferuje centrum Rybnika.

1. Escape room/Maze in mind

Coraz bardziej popularne pokoje, z których mamy za zadanie się wydostać, są naprawdę świetnym pomysłem na spędzenie czasu ze znajomymi (tylko pamiętajcie o wcześniejszej rezerwacji pokoju).


2. Laser House

Gdy okaże się, że zapomnieliście zarezerwować pokój w Escape room to polecamy udać się do budynku obok Focusa tzw. Hermes. Tam na 3. piętrze znajdziecie Laser House, czyli laserowa wersja paintballa. Ostatnio bawiłyśmy się tam wyśmienicie.
Ps. Jest tam bardzo ciepło zwłaszcza, że przez większość czasu się biega.



3. Park tematyczny nad Nacyną

Jak nie chcecie wydawać pieniędzy to możecie się udać w stronę Nowin tam znajdziecie malowniczy park przy uczelni. Dostępne tam są boiska do koszykówki, siatkówki, siłownia i plac zabaw dla dzieci. Niedaleko znajduje się McDonald, więc dla każdego po BigMacu i podziwiać naturę.



4. Ruda

Latem - basen, zimą - lodowisko, czyli dla każdego coś dobrego.




5. Pink Bowling Club

Świetna miejscówka na zorganizowanie chociażby imprezy urodzinowej. 8 torów oraz godziny świetnej zabawy to idealny pomysł na spędzenie wolnego popołudnia.

-Julia

stycznia 09, 2018

MAT-FIZ... CO? - czyli nasz profil

Zaczniemy od początku i uprzedzimy wasze pytania, odpowiedź brzmi "Tak, nie zwariowałyśmy" oraz "Tak dokonałyśmy świadomego wyboru". Teraz po takim wstępie możemy zacząć z wyjaśnieniami.

Wyobraźcie sobie taką sytuację:
4 września. 28 ( właściwie 27 bo Emilia zaspała) osób wchodzi do klasy. Kim są? Dokąd zmierzają? Co ich łaczy?
Odpowiedź jest prosta - to uczniowie 1f. Jeszcze nie wiedzą, że właśnie zaczynaja kolejne 3 lata swojego życia, które mogą się okazać najepsze, a realacje, które stworzą przetrwają wiele lat.

A tak na poważnie:
Nasz profil to rozszerzona matematyka, fizyka, chemia i angielski oraz dwujęzyczna fizyka i geaografia. W skrócie MAT-FIZ-CHEM-ANG DWUJĘZYK.

Osoby nam znane zazwyczaj, gdy dowiadują się jakie rozszerzenie wybrałyśmy patrzą sie na nas jakbyśmy straciły rozum. Jest jednak inaczej, same zadecydowałyśmy, że po tym profilu będziemy mieć najwięcej możliwości, przynajmniej naszym zdaniem, a jak będzie naprawdę to zobaczymy za jakiś czas. Trzymajcie za nas kciuki!




-Alicja

stycznia 08, 2018

Rybnicka komunikacja... Czemu nie?

Rybnicka komunikacja... Czemu nie?
Rybnik - miasto położone na Śląsku znane chyba najbardziej z bardzo wysokiego zanieczyszczenia powietrza i "Diagnozy". My jednak postanowiłyśmy pokazać go z tej mniej znanej strony, czyli jako miasto, w którym aż chce się żyć!

Dzisiaj postanowiłam zwrócić uwagę na jakże świetny system komunikacji miejskiej. Poważnie. Wiele młodych (i już nie tak młodych) osób dojeżdża codziennie do szkoły lub pracy spędzając w autobusach znaczną część swojego życia (ach te korki). Ale czy wiedzieliście jak genialnym rozwiązaniem są pociągi?

PKP oferuje dojazd z Rybnika do m.in. Raciborza, Katowic, Bielska-Białej, Warszawy, Pragi a nawet Budapesztu! Jako osoba korzystająca z pociągów KŚ (Kolei Śląskich) już od ponad 3 lat zdecydowanie polecam tą opcję. Jest dużo miejsca dla każdego, cena wcale nie jest bardzo wysoka i działa klimatyzacja (!) co w autobusach niestety nie sprawdza się tak dobrze. A ilu ciekawych ludzi można tam spotkać...

W każdym razie polecam samemu przekonać się na własnej skórze o zaletach komunikacji rybnickiej i przyjechać odwiedzić nasze piękne miasto!


- Emilia

Podróże nowymi składami to czysta przyjemność, a w starych... no cóż... można poczuć klimat ;)
Bereich mit Anhängen

stycznia 08, 2018

Ciekawostki o Śląsku i nie tylko

Ciekawostki o Śląsku i nie tylko



Cała nasza trójka urodziła i wychowała się właśnie na Śląsku, dlatego też żyjąc tutaj całe życie wiemy co nieco o tym regionie. W tym poście zebrałam zaledwie kilka najważniejszych ciekawostek, które przyszły nam do głowy. Mam nadzieję, że was zaciekawią.

 1. Katowice to bardzo zielone miasto
Według przeprowadzonych obliczeń, Katowice są trzecim najbardziej zielonym miastem w Polsce. Lasy pokrywają aż 40% powierzchni.






2. Powietrze, które trzeba dobrze pogryźć...
Rybnik, jak i większość Śląska cieszy się (choć nie ma raczej z czego) jednymi z najgorszych statystyk w kraju, jeżeli chodzi o stan czystości powietrza. Normy są wielokrotnie przekroczone, nawet, gdy na dworze jest jeszcze ciepło. Wększość zanieczyszczeń pochodzi z ogrzewania domów, bo aż 88%, reszta z pojazdów 8% oraz przemysłu 2%. Rok temu powietrze był tak gęste, trudno było zobaczyć osobę po drugiej stronie korytarza. Jednak wynikło z tego coś dobrego, przynajmniej dla nas, uczniów. Miasto odwołało lekcje na dwa dni, nie ukrywam wszyscy się cieszyli. Tak czy inaczej jest to wielki problem e naszym regionie, także bardzo niebezpieczny dla zdrowia.




3. Kluski śląskie to po prostu kluski...W naszej świadomości (Ślązaków) nie ma innej potrawy, która przychodzi nam na myśl jak wypowie się słowo "kluski" niż ziemniaczano-mączne, okrągłe kulki z dziurką od góry. Gwarantuję wam, gdy tylko spojrzycie na zdjęcie poniżej staniecie się głodni.


4. Większość nosi część Śląska w portfelu...
Na banknocie dwudziestozłotowym wydrukowany jest pewien budynek, który tak w rzeczywistości znajduje się nigdzie indziej niż na Śląsku. Mówię tu o cieszyńskiej rotundzie, budynku sakralnym, niestety przez wielu już zapomnianym.

    
                                                                                                                                                     -Alicja 

stycznia 06, 2018

Powstańcy, czyli co się dzieje za murami I LO?

Powstańcy, czyli co się dzieje za murami I LO?
Budynek I LO im. Powstańców Śląskich w Rybniku - tu spędzamy ponad 30 godzin naszego życia tygodniowo, stąd wynosimy wiedzę i tu też się poznałyśmy. Początki (jak zawsze) były trudne - nowe przedmioty, nauczyciele, znajomi, nie wiadomo od czego zacząć. Ale dzięki ludziom, których tu poznałyśmy wiemy, że nie powinnyśmy się bać tego co nieznane i nowe. Powinniśmy za to czerpać z tego wszelkie korzyści.






Każdy dzień jest tu inny, ale to dobrze. Pomimo jednolitego planu lekcji nie pojawia się uczucie monotonii. Z naszą klasą matfizów (o której więcej przeczytacie w osobnym poście) wspólnie rozwiązujemy problemy (nie tylko te matematyczne) i zawsze się wspieramy. Potrafimy się rozśmieszyć do łez, najczęściej żartami które nie mają sensu, co jest bezcenne.



Pomimo trudnych poranków i jeszcze trudniejszych lekcji, których dość często nie rozumiemy to w końcu jest to nasz drugi dom. Jestem tego pewna jak dwa razy dwa to cztery, że w przyszłości na myśl o tej szkole na naszych twarzach będzie pojawiał się uśmiech.

-Julia

stycznia 05, 2018

Poznajmy się

Poznajmy się
Cześć!
W tym poście chciałyśmy się przedstawić, więc napisałyśmy parę zdań o sobie:


"Jestem Julia, uwielbiam jeździć na nartach, jeżdżę już od około 10 lat. Uwielbiam uczyć się nowych rzeczy, ale zwykle nie interesuje się nimi długo (cierpię na tzw. słomiany zapał) i np. na pianinie i gitarze grałam rok, próbowałam też sama nauczyć się hiszpańskiego, ale po 4 miesiącach się znudziłam. Mam nadzieję, że pewnego dnia znajdę coś, co opanuję do perfekcji."


"Jestem Emilia, od 12 lat tańczę w "Przygodzie", dzięki czemu dużo podróżuję i poznaję wielu wspaniałych ludzi. Wolny czas spędzam na przeglądaniu memów, spotykaniu się ze znajomymi, czytaniu książek albo robiąc cokolwiek innego."



"Cześć, nazywam się Alicja. Bardzo lubię robić zdjęcia, zaczęłam się tym interesować około 6 lat temu. Pomaga mi to zachować wspomnienia na dłużej. Ze wszystkich pór roku najbardziej lubię zimę, wszystko wtedy wygląda ładniej niż zazwyczaj. Moim ulubionym sportem jest jazda na nartach, jeżdżę od 5 roku życia i co roku nie mogę się tego doczekać."


Poznałyśmy się trzy lata temu w gimnazjum, teraz chodzimy razem do liceum. Uwielbiamy wspólne wypady na miasto- do kina, czy na zakupy- jednak naszym największym zamiłowaniem jest spożywanie posiłków w lokalnych restauracjach. Jadłyśmy dosłownie wszędzie, znamy każdą nawet najmniejszą i najbardziej schowaną kawiarenkę w Rybniku. Jeden z naszych wypadów na miasto zgrał się ze "Zlotem foodtrucków". Nie mogłyśmy tego przegapić!


Copyright © 2016 Co my robimy na matfizie...? , Blogger